Seniorzy znowu na celowniku oszustów
Cwaniactwo i przebiegłość osób żerujących na łatwowierności i zaufaniu osób starszych nie zna granic. Były już oszustwa na wnuczka, pracownika gazowni i akwizytora. Teraz oszuści proponują... tańszy abonament telefoniczny.
REKLAMA
Starsi ludzie często bywają łatwowierni i nazbyt ufni. Są ludzie, którzy bez najmniejszych wyrzutów sumienia potrafią to wykorzystać. Tak było w przypadku Pana Stefana. Mężczyzna mieszka wraz z żoną w jednaj z podgrudziądzkich wsi. Małżonkowie żyją skromnie z emerytury. Ich dochody miesięczne to ok. 1700 złotych. Seniorzy bardzo skrupulatnie analizują swoje wydatki, leki i utrzymanie kosztuje dziś niemało. Nic więc dziwnego, że skusili się na możliwość obniżenia rachunków za telefon.
Jakiś czas temu do domu Pana Stefana zadzwoniła miła kobieta, która zaproponowała korzystną ofertę, dzięki której starszy mężczyzna mógłby mniej płacić za telefon. Mężczyzna przyznał, że oferta jest korzystna, jednak korzysta już z usług innego operatora. Kobieta nie dała za wygraną i poinformowała mężczyznę, że jeśli zdecyduje się na współpracę z to nowy operator rozwiąże umowę z obecnym. Mężczyzna skusił się i zdecydował zmienić operatora. Swojej decyzji dziś żałuje.
Umowę Panu Stefanowi przywiózł do domu KURIER!, który bardzo się spieszył, więc kazał szybko podpisać we wskazanym miejscu. Od tego momentu Pan Stefan stał się klientem nowej firmy. Mężczyzna nie spodziewał się, że będą z tego kłopoty. Pierwsze pojawiły się po miesiącu. Mężczyzna otrzymał bowiem 2 faktury za telefon, od starego i nowego operatora. Zaniepokojony zatelefonował na nr infolinii nowego operatora i powiedział o zaistniałej sytuacji. Tam poinformowano go, że wszelki formalności zostały doprowadzone do końca i firma rozwiązała umowę z poprzednim operatorem. To uspokoiło emeryta i zignorował on fakturę traktując ją jako wystawioną omyłkowo. Tyle, że w kolejnym miesiącu sytuacja się powtórzyła. I w kolejnym również. Pan Stefan tym razem skontaktował się z operatorem, któremu nowa firma miała wypowiedzieć umowę. Okazało się, że umowa nie została rozwiązana, a mężczyzna ma 3 miesiące opóźnienia w płatnościach!
Mężczyzna dowiedział się, że nowy operator owszem wystąpił o rozwiązanie umowy, ale nie dostarczył wszystkich wymaganych dokumentów. Nowy operator nie ma sobie niczego do zarzucenia i twierdzi, że dopełnił wszelkich formalności. Teraz emeryt zamiast oszczędności ma do opłacania 2 faktury.
Za radą Rzecznika Praw Konsumenta mężczyzna wystosował do nowego operatora pismo, w którym ze względu na niedopilnowanie wypowiedzenia umowy u poprzedniego operatora i narażanie go na dodatkowe koszty rozwiązuję umowę. Jednak firma odpowiedziała, że umowę owszem rozwiąże, ale z racji tego, że podpisano ją na 24 miesiące, a od podpisania umowy minęło dopiero 8 miesięcy emeryt będzie musiał płacić karę umowną w wysokości 25 zł miesięcznie przez pozostałe 16 miesięcy! To łącznie daje 400 złotych!
Mężczyzna załamuje bezradnie ręce i przyznaje, że popełnił błąd. Chciał odrobinę zaoszczędzić, a teraz wpędził się w kłopoty finansowe. Spokojna starość staje się coraz trudniejsza, a sztuczki oszustów coraz bardziej wyrafinowane...
Jakiś czas temu do domu Pana Stefana zadzwoniła miła kobieta, która zaproponowała korzystną ofertę, dzięki której starszy mężczyzna mógłby mniej płacić za telefon. Mężczyzna przyznał, że oferta jest korzystna, jednak korzysta już z usług innego operatora. Kobieta nie dała za wygraną i poinformowała mężczyznę, że jeśli zdecyduje się na współpracę z to nowy operator rozwiąże umowę z obecnym. Mężczyzna skusił się i zdecydował zmienić operatora. Swojej decyzji dziś żałuje.
Umowę Panu Stefanowi przywiózł do domu KURIER!, który bardzo się spieszył, więc kazał szybko podpisać we wskazanym miejscu. Od tego momentu Pan Stefan stał się klientem nowej firmy. Mężczyzna nie spodziewał się, że będą z tego kłopoty. Pierwsze pojawiły się po miesiącu. Mężczyzna otrzymał bowiem 2 faktury za telefon, od starego i nowego operatora. Zaniepokojony zatelefonował na nr infolinii nowego operatora i powiedział o zaistniałej sytuacji. Tam poinformowano go, że wszelki formalności zostały doprowadzone do końca i firma rozwiązała umowę z poprzednim operatorem. To uspokoiło emeryta i zignorował on fakturę traktując ją jako wystawioną omyłkowo. Tyle, że w kolejnym miesiącu sytuacja się powtórzyła. I w kolejnym również. Pan Stefan tym razem skontaktował się z operatorem, któremu nowa firma miała wypowiedzieć umowę. Okazało się, że umowa nie została rozwiązana, a mężczyzna ma 3 miesiące opóźnienia w płatnościach!
Mężczyzna dowiedział się, że nowy operator owszem wystąpił o rozwiązanie umowy, ale nie dostarczył wszystkich wymaganych dokumentów. Nowy operator nie ma sobie niczego do zarzucenia i twierdzi, że dopełnił wszelkich formalności. Teraz emeryt zamiast oszczędności ma do opłacania 2 faktury.
Za radą Rzecznika Praw Konsumenta mężczyzna wystosował do nowego operatora pismo, w którym ze względu na niedopilnowanie wypowiedzenia umowy u poprzedniego operatora i narażanie go na dodatkowe koszty rozwiązuję umowę. Jednak firma odpowiedziała, że umowę owszem rozwiąże, ale z racji tego, że podpisano ją na 24 miesiące, a od podpisania umowy minęło dopiero 8 miesięcy emeryt będzie musiał płacić karę umowną w wysokości 25 zł miesięcznie przez pozostałe 16 miesięcy! To łącznie daje 400 złotych!
Mężczyzna załamuje bezradnie ręce i przyznaje, że popełnił błąd. Chciał odrobinę zaoszczędzić, a teraz wpędził się w kłopoty finansowe. Spokojna starość staje się coraz trudniejsza, a sztuczki oszustów coraz bardziej wyrafinowane...
PRZECZYTAJ JESZCZE