Wymyślić szkołę na nowo - cenna lekcja z pandemii
fot. nadesłane
Metoda projektów i pracy grupowej, kształcenie hybrydowe i wyprzedzające, nauka przez doświadczenie i szerokie wykorzystanie narzędzi ICT, a także udzielanie wsparcia emocjonalnego oraz indywidualne podejście do uczniów - to rekomendacje dla rudzkich placówek oświatowych przedstawione w opracowaniu „Edukacja zdalna w okresie drugiej fali pandemii COVID-19. Przypadek gminy Ruda Śląska”. Badania przeprowadzili naukowcy z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach pod kierownictwem prof. dr hab. Ewy Jarosz. Wdrożenie rekomendacji może usprawnić system nauczania i stworzyć lepsze środowisko do nauki i pracy.
REKLAMA
W związku z pandemią szkoły stanęły przed ogromnym wyzwaniem, jakim jest nauczanie na odległość – zauważa wiceprezydent Anna Krzysteczko. - Początki realizacji tej formy edukacji były trudne m.in. z powodu braku sprzętu, a także niewielkiego doświadczenia nauczycieli związanego z metodyką nauczania zdalnego. Dlatego, gdy pojawiła się możliwość nawiązania współpracy z Uniwersytetem Śląskim i ewaluacji zastosowanych podczas pandemii rozwiązań w zakresie e-nauczania, chętnie przystąpiliśmy do jej realizacji – mówi wiceprezydent.
Głównym celem badań było dokonanie diagnozy jakości kształcenia zdalnego w rudzkich szkołach i przedszkolach w okresie pandemii COVID-19 w czasie drugiej fali, a także określenie warunków zdalnej pracy i nauki oraz sytuacji psychospołecznej uczestników, w tym problemów, z którymi mierzyli się zarówno nauczyciele, jak i uczniowie i ich rodzice.
W badaniach przeprowadzonych w grudniu i styczniu roku szkolnego 2020/2021 uczestniczyło 3695 respondentów z Rudy Śląskiej, w tym 2163 uczniów, 427 nauczycieli, 1105 rodziców. Uwzględniając ogólną liczbę dzieci i młodzieży uczęszczających do rudzkich szkół oraz pracujących w nich nauczycieli, próby badawcze obejmowały odpowiednio 14,39% uczniów oraz 16,63% nauczycieli.
Reprezentacyjne, a wręcz imponujące grono osób, które wzięły udział w badaniu oraz drobiazgowa analiza dały możliwość nie tylko pokazania rzetelnej diagnozy sytuacji, ale też wskazania konstruktywnych rozwiązań dla ujawnionych problemów i sposobów zaspokojenia zidentyfikowanych potrzeb – podkreśla prof. dr hab. Ewa Jarosz z Uniwersytetu Śląskiego.
Największym problemem dla nauczycieli zarówno szkół podstawowych, jak i ponadpodstawowych (ponad 93%) był brak bezpośredniego kontaktu z uczniami. Miał on negatywny wpływ również na pracę nauczycieli specjalistów. Blisko 68% z nich zgłosiło obniżenie jakości pomocy psychologiczno-pedagogicznej dla uczniów jej potrzebujących. Także wśród dzieci i młodzieży wysoki odsetek zgłaszał tęsknotę za koleżankami i kolegami szkolnymi. Było to odpowiednio ponad 82% dla uczniów młodszych (klasy II-IV) i 67,5% dla starszych (w wieku 11-18 lat). - Jak widać, relacje społeczne z rówieśnikami są jedną z podstawowych potrzeb i wartości, jakie młodzi ludzie odczuwają z uczestniczenia w edukacji szkolnej – zauważa profesor Ewa Jarosz.
Ocena edukacji zdalnej i jej efektywności jest raczej negatywna. Prawie 75% badanych nauczycieli przyznało, że edukacja zdalna przynosi gorsze efekty nauczania i jest mniej atrakcyjna dla uczniów niż edukacja bezpośrednia w klasie. Wymaga również większego wysiłku i zaangażowania w przygotowanie zajęć online. Taką opinię wyraziło ponad 80% ankietowanych nauczycieli. Z drugiej jednak strony konieczność ta zmusiła do sięgnięcia po narzędzia, które wcześniej nie były popularne. - Oznacza to, że nauczyciele poszerzyli swoje umiejętności w zakresie wykorzystania nowoczesnych technologii, co przyczyniło się istotnie do wzrostu ich kompetencji – wskazuje dr Hewilia Hetmańczyk. Również uczniowie wolą naukę stacjonarną. Podobnie jak nauczyciele, uznali nauczanie na odległość za bardziej obciążające i mniej atrakcyjne. Tylko co czwarty wychowanek klas II-IV określił, że nauka zdalna jest lepsza niż „normalne zajęcia”, choć wśród starszych uczniów cieszyła się ona większym powodzeniem. Ponad 30% z nich wskazało, że preferuje tę formę edukacji. Ujawniony odsetek uczniów preferujących edukację zdalną bardziej niż stacjonarną powinien być przyczynkiem do pogłębionej refleksji pedagogów.
Jak wykazał raport, nauczyciele podczas „drugiego zamknięcia szkół” nie mieli już problemu z dostępnością do narzędzi wymaganych do nauczania zdalnego czy z obsługą technologii informacyjno-komunikacyjnych, np. platform, aplikacji czy programów. Ujawnili jednak trudności z wykorzystaniem w e-edukacji pracy grupowej, zastosowaniem metod aktywizujących czy monitorowaniem postępów uczniów. Również rudzcy uczniowie raczej nie wskazywali na problemy ze sprzętem i technologiami, za to sygnalizowali kłopoty z przystosowaniem się do uczenia się w warunkach domowych, zgłaszając nieumiejętność organizowania i planowania nauki, brak motywacji, trudności w skupieniu uwagi oraz zbyt dużą liczbą zadań. Jak zauważyła w raporcie dr Dagmara Dobosz, niepokojący jest również fakt, że co trzeci uczeń zgłaszał brak własnego, odpowiedniego miejsca do nauki w domu.
Rodzice oceniali jakość nauczania zdalnego głównie jako przeciętną, jednak w ich ogólnej opinii szkoły w zadowalającym stopniu zaspokajały potrzeby edukacyjne uczniów – podkreślił w diagnozie dr Marcin Gierczyk. Oferowane im przez szkoły wsparcie było różnie oceniane. Szukając pomocy rodzice korzystali głównie z portali edukacyjnych oraz wymieniali się informacjami z innymi rodzicami. Najczęściej wymienianymi przez rodziców problemami były: konieczność przyjęcia roli nauczyciela (ponad 73%), brak motywacji dziecka do nauki (ponad 60%) oraz brak czasu na kontrolowanie uczestnictwa dziecka w zajęciach (prawie 52%). Dla zdecydowanej większości rodziców, bo ponad 80%, najbardziej widocznym problemem ich pociech był jednak mocno ograniczony kontakt z rówieśnikami.
W raporcie nie zabrakło analizy wpływu pandemii na edukację przedszkolną. Okazało się, że jej realizacja w jeszcze większym stopniu niż w przypadku dzieci szkolnych spadła na rodziców. Nauczyciele przedszkolni dostarczali głównie propozycje zabaw i zadań w formie kart pracy.
Co ważne, większość z nich nie zauważyła znaczących zmian w relacjach z wychowankami czy ich rodzicami, jednak wyraźnie ich zdaniem pogorszyły się relacje pomiędzy samymi dziećmi.
Analiza pozyskanych danych pozwoliła na wystosowanie szeregu rekomendacji. - Dotyczą one przede wszystkim podniesienia kompetencji nauczycieli w organizowaniu i realizowaniu edukacji online, możliwości adaptacji i efektywnego wykorzystywania rozwiązań technologicznych, a także monitoringu postępu w pracach uczniów – mówi wiceprezydent Anna Krzysteczko. Wnioski odnoszą się także ogólnie do współczesnego systemu edukacji. - Nauczanie potrzebuje reformy i unowocześnienia – podkreśla profesor Ewa Jarosz. – Pandemia jaskrawo uwypukliła mankamenty systemu, które od dawna są odczuwane. Należy odejść od przeładowanych programów i przestarzałych podawczych sposobów nauczania, a także od zasady „więcej znaczy lepiej”. Szkoła powinna odpowiadać potrzebom z jednej strony jednostki, a z drugiej wymaganiom nowoczesnego świata i czekającego na uczniów rynku pracy. Musimy być przygotowani na podobne sytuacje w przyszłości i umieć wykorzystać to doświadczenie jako impuls do zmiany myślenia o edukacji i drogach jej realizowania. Musimy dobrze zrozumieć i wdrażać ideę edukacji jako dialogu. Dialogu wszystkich jej stron – uczniów, nauczycieli i rodziców - podsumowuje prof. Ewa Jarosz.
Przypomnijmy, że w roku szkolnym 2020/2021 na mocy kolejnych rozporządzeń Ministra Edukacji i Nauki lekcje były zawieszane, a szkoły zostały zobowiązane do realizowania zajęć z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość. Zawieszenie zajęć trwało łącznie: w przedszkolach – 1 miesiąc, w klasach I - III szkoły podstawowej - 4 miesiące, w klasach IV - VIII szkoły podstawowej oraz w szkołach ponadpodstawowych - 7 miesięcy. Z kolei dyrektorzy rudzkich przedszkoli i szkół zawieszali zajęcia na czas oznaczony, uzyskawszy wcześniej zgodę organu prowadzącego i pozytywną opinię Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Rudzie Śląskiej, w 24 przedszkolach oraz 28 szkołach. Ogółem zawieszono zajęcia w 259 oddziałach, w tym: 93 grupach przedszkolnych oraz 166 klasach. 23 razy wystąpiła konieczność zawieszenia zajęć całej placówki, z kolei zawieszania nauki przez dyrektora uniknęło 18 placówek oświatowych.
Realizację kształcenia na odległość w Rudzie Śląskiej wspomógł zakup 106 komputerów przenośnych przekazanych do 37 szkół. Środki na realizację zadania w wysokości prawie 250 tys. zł miasto pozyskało w ramach projektów „Zdalna szkoła” oraz „Zdalna szkoła +" unijnego Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa na lata 2014-2020. Miasto zapewniło także ponad 1 mln zł na transport dzieci niepełnosprawnych, ponad 3,4 mln zł na inwestycje i remonty oraz prawie 1,3 mln zł na zakup podręczników, materiałów edukacyjnych oraz ćwiczeń dla uczniów. Ponad 500 tys. zł wydano
na usuwanie awarii zaistniałych w placówkach. Rok szkolny 2020/2021 ukończyło w rudzkich placówkach ok. 19 tys. uczniów i przedszkolaków, z którymi pracowało blisko 2,5 tys. nauczycieli.
Głównym celem badań było dokonanie diagnozy jakości kształcenia zdalnego w rudzkich szkołach i przedszkolach w okresie pandemii COVID-19 w czasie drugiej fali, a także określenie warunków zdalnej pracy i nauki oraz sytuacji psychospołecznej uczestników, w tym problemów, z którymi mierzyli się zarówno nauczyciele, jak i uczniowie i ich rodzice.
W badaniach przeprowadzonych w grudniu i styczniu roku szkolnego 2020/2021 uczestniczyło 3695 respondentów z Rudy Śląskiej, w tym 2163 uczniów, 427 nauczycieli, 1105 rodziców. Uwzględniając ogólną liczbę dzieci i młodzieży uczęszczających do rudzkich szkół oraz pracujących w nich nauczycieli, próby badawcze obejmowały odpowiednio 14,39% uczniów oraz 16,63% nauczycieli.
Reprezentacyjne, a wręcz imponujące grono osób, które wzięły udział w badaniu oraz drobiazgowa analiza dały możliwość nie tylko pokazania rzetelnej diagnozy sytuacji, ale też wskazania konstruktywnych rozwiązań dla ujawnionych problemów i sposobów zaspokojenia zidentyfikowanych potrzeb – podkreśla prof. dr hab. Ewa Jarosz z Uniwersytetu Śląskiego.
Największym problemem dla nauczycieli zarówno szkół podstawowych, jak i ponadpodstawowych (ponad 93%) był brak bezpośredniego kontaktu z uczniami. Miał on negatywny wpływ również na pracę nauczycieli specjalistów. Blisko 68% z nich zgłosiło obniżenie jakości pomocy psychologiczno-pedagogicznej dla uczniów jej potrzebujących. Także wśród dzieci i młodzieży wysoki odsetek zgłaszał tęsknotę za koleżankami i kolegami szkolnymi. Było to odpowiednio ponad 82% dla uczniów młodszych (klasy II-IV) i 67,5% dla starszych (w wieku 11-18 lat). - Jak widać, relacje społeczne z rówieśnikami są jedną z podstawowych potrzeb i wartości, jakie młodzi ludzie odczuwają z uczestniczenia w edukacji szkolnej – zauważa profesor Ewa Jarosz.
Ocena edukacji zdalnej i jej efektywności jest raczej negatywna. Prawie 75% badanych nauczycieli przyznało, że edukacja zdalna przynosi gorsze efekty nauczania i jest mniej atrakcyjna dla uczniów niż edukacja bezpośrednia w klasie. Wymaga również większego wysiłku i zaangażowania w przygotowanie zajęć online. Taką opinię wyraziło ponad 80% ankietowanych nauczycieli. Z drugiej jednak strony konieczność ta zmusiła do sięgnięcia po narzędzia, które wcześniej nie były popularne. - Oznacza to, że nauczyciele poszerzyli swoje umiejętności w zakresie wykorzystania nowoczesnych technologii, co przyczyniło się istotnie do wzrostu ich kompetencji – wskazuje dr Hewilia Hetmańczyk. Również uczniowie wolą naukę stacjonarną. Podobnie jak nauczyciele, uznali nauczanie na odległość za bardziej obciążające i mniej atrakcyjne. Tylko co czwarty wychowanek klas II-IV określił, że nauka zdalna jest lepsza niż „normalne zajęcia”, choć wśród starszych uczniów cieszyła się ona większym powodzeniem. Ponad 30% z nich wskazało, że preferuje tę formę edukacji. Ujawniony odsetek uczniów preferujących edukację zdalną bardziej niż stacjonarną powinien być przyczynkiem do pogłębionej refleksji pedagogów.
Jak wykazał raport, nauczyciele podczas „drugiego zamknięcia szkół” nie mieli już problemu z dostępnością do narzędzi wymaganych do nauczania zdalnego czy z obsługą technologii informacyjno-komunikacyjnych, np. platform, aplikacji czy programów. Ujawnili jednak trudności z wykorzystaniem w e-edukacji pracy grupowej, zastosowaniem metod aktywizujących czy monitorowaniem postępów uczniów. Również rudzcy uczniowie raczej nie wskazywali na problemy ze sprzętem i technologiami, za to sygnalizowali kłopoty z przystosowaniem się do uczenia się w warunkach domowych, zgłaszając nieumiejętność organizowania i planowania nauki, brak motywacji, trudności w skupieniu uwagi oraz zbyt dużą liczbą zadań. Jak zauważyła w raporcie dr Dagmara Dobosz, niepokojący jest również fakt, że co trzeci uczeń zgłaszał brak własnego, odpowiedniego miejsca do nauki w domu.
Rodzice oceniali jakość nauczania zdalnego głównie jako przeciętną, jednak w ich ogólnej opinii szkoły w zadowalającym stopniu zaspokajały potrzeby edukacyjne uczniów – podkreślił w diagnozie dr Marcin Gierczyk. Oferowane im przez szkoły wsparcie było różnie oceniane. Szukając pomocy rodzice korzystali głównie z portali edukacyjnych oraz wymieniali się informacjami z innymi rodzicami. Najczęściej wymienianymi przez rodziców problemami były: konieczność przyjęcia roli nauczyciela (ponad 73%), brak motywacji dziecka do nauki (ponad 60%) oraz brak czasu na kontrolowanie uczestnictwa dziecka w zajęciach (prawie 52%). Dla zdecydowanej większości rodziców, bo ponad 80%, najbardziej widocznym problemem ich pociech był jednak mocno ograniczony kontakt z rówieśnikami.
W raporcie nie zabrakło analizy wpływu pandemii na edukację przedszkolną. Okazało się, że jej realizacja w jeszcze większym stopniu niż w przypadku dzieci szkolnych spadła na rodziców. Nauczyciele przedszkolni dostarczali głównie propozycje zabaw i zadań w formie kart pracy.
Co ważne, większość z nich nie zauważyła znaczących zmian w relacjach z wychowankami czy ich rodzicami, jednak wyraźnie ich zdaniem pogorszyły się relacje pomiędzy samymi dziećmi.
Analiza pozyskanych danych pozwoliła na wystosowanie szeregu rekomendacji. - Dotyczą one przede wszystkim podniesienia kompetencji nauczycieli w organizowaniu i realizowaniu edukacji online, możliwości adaptacji i efektywnego wykorzystywania rozwiązań technologicznych, a także monitoringu postępu w pracach uczniów – mówi wiceprezydent Anna Krzysteczko. Wnioski odnoszą się także ogólnie do współczesnego systemu edukacji. - Nauczanie potrzebuje reformy i unowocześnienia – podkreśla profesor Ewa Jarosz. – Pandemia jaskrawo uwypukliła mankamenty systemu, które od dawna są odczuwane. Należy odejść od przeładowanych programów i przestarzałych podawczych sposobów nauczania, a także od zasady „więcej znaczy lepiej”. Szkoła powinna odpowiadać potrzebom z jednej strony jednostki, a z drugiej wymaganiom nowoczesnego świata i czekającego na uczniów rynku pracy. Musimy być przygotowani na podobne sytuacje w przyszłości i umieć wykorzystać to doświadczenie jako impuls do zmiany myślenia o edukacji i drogach jej realizowania. Musimy dobrze zrozumieć i wdrażać ideę edukacji jako dialogu. Dialogu wszystkich jej stron – uczniów, nauczycieli i rodziców - podsumowuje prof. Ewa Jarosz.
Przypomnijmy, że w roku szkolnym 2020/2021 na mocy kolejnych rozporządzeń Ministra Edukacji i Nauki lekcje były zawieszane, a szkoły zostały zobowiązane do realizowania zajęć z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość. Zawieszenie zajęć trwało łącznie: w przedszkolach – 1 miesiąc, w klasach I - III szkoły podstawowej - 4 miesiące, w klasach IV - VIII szkoły podstawowej oraz w szkołach ponadpodstawowych - 7 miesięcy. Z kolei dyrektorzy rudzkich przedszkoli i szkół zawieszali zajęcia na czas oznaczony, uzyskawszy wcześniej zgodę organu prowadzącego i pozytywną opinię Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Rudzie Śląskiej, w 24 przedszkolach oraz 28 szkołach. Ogółem zawieszono zajęcia w 259 oddziałach, w tym: 93 grupach przedszkolnych oraz 166 klasach. 23 razy wystąpiła konieczność zawieszenia zajęć całej placówki, z kolei zawieszania nauki przez dyrektora uniknęło 18 placówek oświatowych.
Realizację kształcenia na odległość w Rudzie Śląskiej wspomógł zakup 106 komputerów przenośnych przekazanych do 37 szkół. Środki na realizację zadania w wysokości prawie 250 tys. zł miasto pozyskało w ramach projektów „Zdalna szkoła” oraz „Zdalna szkoła +" unijnego Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa na lata 2014-2020. Miasto zapewniło także ponad 1 mln zł na transport dzieci niepełnosprawnych, ponad 3,4 mln zł na inwestycje i remonty oraz prawie 1,3 mln zł na zakup podręczników, materiałów edukacyjnych oraz ćwiczeń dla uczniów. Ponad 500 tys. zł wydano
na usuwanie awarii zaistniałych w placówkach. Rok szkolny 2020/2021 ukończyło w rudzkich placówkach ok. 19 tys. uczniów i przedszkolaków, z którymi pracowało blisko 2,5 tys. nauczycieli.
PRZECZYTAJ JESZCZE